Spektakl Wojna nie ma w sobie nic z kobiety
Spotkanie literatury i teatru. Pokaz specjalny dla studentów polonistyki
W XXI wieku nie sposób objaśniać człowieka i jego dzieł – literatury, teatru, filmu czy sztuk plastycznych – poza kontekstem kultury. Utwór literacki, film, dzieło teatralne czy obraz malarski bądź rzeźba mogą być rozumiane jako teksty kultury, uwikłane w konteksty czasu i miejsca, ideologii i pragmatyki, a możliwe do uchwycenia i zrozumienia tylko dzięki podejściu interdyscyplinarnemu. Dlatego też Instytut Filologii Polskiej odpowiedział na zaproszenie Sceny Margines olsztyńskiego Teatru im. Stefana Jaracza. 18 marca 2015 roku odbył się pokaz specjalny spektaklu dla studentów polonistyki i logopedii Wojna nie ma w sobie nic z kobiety na podstawie książki Swietłany Aleksijewicz, w adaptacji Martyny Lechman i reżyserii Krzysztofa Popiołka. Białorusko-rosyjsko-ukraińska dziennikarka jest autorką reportażu pod tym tytułem, który napisany już w 1983 roku, został wydany dopiero w latach pierestrojki, gdyż wcześniej książkę oskarżano o "pacyfizm, naturalizm oraz podważanie heroicznego obrazu kobiety radzieckiej". W Polsce przekładu dokonał niedawno Jerzy Czech i w 2011 roku pisarka za tę książkę otrzymała Nagrodę Literacką Europy Środkowej „Angelus”.
Po spektaklu na Scenie Margines studenci mieli okazję do rozmowy z reżyserem i aktorkami występującymi w sztuce. Widzowie byli zainteresowani motywacją reżysera do podjęcia tematu II wojny. Krzysztof Popiołek wyjaśnił, że bezpośredni wpływ na jego reżyserskie plany miała wizyta na Łotwie i rozmowa z przedstawicielami byłych krajów Związku Radzieckiego, po której był zatrwożony ich mocarstwowym stosunkiem do reszty świata. Uznał więc, że temat wojny i związanej z nią śmierci, przemocy, niesprawiedliwości jest bardzo aktualny i należy po raz kolejny po niego sięgnąć. W jego przekonaniu relacje kobiet zwracają uwagę na sprawy nie do końca wyjaśnione i uporządkowane w świadomości człowieka XXI wieku. Motywują więc do zadawania pytań o własny stosunek do ojczyzny, patriotyzmu i obywatelskiego zaangażowania w obliczu konfliktu. Czy jesteśmy dzisiaj gotowi do podobnej odwagi i determinizmu, jaki wykazywały radzieckie dziewczyny poświęcające życie i swoją kobiecość dla ojczyzny?
Spotkanie dało także możliwość rozmowy z aktorkami, odnoszącymi się niezwykle miło do pytań dotyczących warsztatu aktorskiego. Opowiadały one o trudnościach z opanowaniem emocji, które wywoływał w nich temat traumatycznych przeżyć kobiet. Przekonująco brzmiały wypowiedzi Hanny Wolickiej, grającej główną rolę, aktorki, która czasy wojny pamięta jeszcze z autopsji.
Spektakl przeznaczony dla olsztyńskich polonistów był niezwykle potrzebny. Nie tylko po raz kolejny wyraźnie pokazał związki literatury z teatrem, ale także otworzył studentów na przemyślenia o znaczeniu fundamentalnym w obliczu współczesnych zagrożeń.
Współpracę ze Sceną Margines olsztyńskiego Teatru im. S. Jaracza uważamy za otwartą i już dzisiaj zapraszamy na kolejne przedstawienia, które także wzbogacone zostaną potrzebną i ważną dyskusją.
http://www.uwm.edu.pl/polonistyka/index.php?option=com_content&view=article&id=2126&catid=152&Itemid=77#sigFreeId0fe428ca54