Ojciec Benedykt Belgran, kapelan rybaków nie żyje

Ojciec Benedykt Belgrau OCD zmarł 30 maja, w wigilię 33. rocznicy święceń kapłańskich. Pochodził z Kaszub. Przeżył 66 lat, a w Zakonie Karmelitów Bosych niemal 39. Pełnił funkcje przeora w Wadowicach i w Krakowie – Prądniku, rekolekcjonisty i misjonarza ludowego. Jest autorem m. in. rozważań „Szkaplerza się trzymajmy” czy książeczki dla dzieci „Szkaplerz naszej Matki”. Był opiekunem Stowarzyszenia Przyjaciół o. Rudolfa Warzechy w Wadowicach i animatorem Rodziny Szkaplerznej. Pełnił ponadto funkcję wicedyrektora Wydawnictwa Karmelitów Bosych. W Krakowie był m. in. kapelanem dwóch domów pomocy społecznej.

Ojciec Benedykt Belgrau był również kapelanem rybaków. Interesował się biologią. Liceum ogólnokształcące ukończył w Wejherowie, potem studiował na Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie, na Wydziale Ochrony Wód i Rybactwa Śródlądowego, na kierunku rybackim. Pracę magisterską pisał o karpiu. Po ukończeniu studiów w roku 1980 przez dwa lata pracował w zakładzie rybackim w Bytowie przy hodowli pstrąga oraz na jeziorach.

Pasją o. Benedykta był ogród i uprawianie ziół. W klasztornych ogrodach uprawiał co roku kilkanaście gatunków ziół: kilka odmian mięty, bazylii, majeranek, estragon, rozmaryn, oregano, tymianek, szałwię, rutę, hyzop, trybulę, koper włoski, zwykły koper, lubczyk i różne sałaty. W ogrodach ojca Benedykta rosła również łzawica ogrodowa, czyli łzy Hioba, z których bracia wyrabiają różańce. Z ogrodów ojca Benedykta pochodzą również warzywa. Na karmelitański stół trafiały wyhodowane przez niego cebula, seler, pomidory, papryka czy fasola. Jesienią w kupionych przez niego dębowych beczkach kiszona była kapusta.

-”W zakonie jest tak, że co jakiś czas trzeba zmienić klasztor. Jak przyjeżdżam do nowego klasztoru, to wyszukuję miejsce na grządki i do roboty. Po co to robię? Nie, żeby się najeść, nie dla biznesu. Ale praca ta daje ruch na świeżym powietrzu, jest to też swego rodzaju oderwanie od trudnych spraw, obcowanie z przyrodą, która uspokaja wewnętrznie, no i przede wszystkim to cieszy, jak rośnie” – wyjaśniał mnich.

Cześć Jego pamięci!

Zbigniew Szczepański

Towarzystwo Promocji Ryb

Prezes Zarządu

Komentarze nie są dozwolone.