Plastyczny ruch w Kortowie ma już ponad 50 lat!

Artystyczna Rezerwa Twórcza (A*R*T) doczekała się swego 10-lecia. Jubileuszową wystawę otwarto w Galerii Biblioteki Uniwersyteckiej 14 października, jak zwykle w dniu Święta Edukacji Narodowej.

Podczas wernisażu wspominano zmarłych członków grupy, ale nie wszyscy wiedzą, że niektórzy z nich, jako studenci i pracownicy, byli prekursorami wystaw plastycznych w Kortowie już na przełomie lat 60/70. XX wieku, a wiele lat potem – współzałożycielami grupy A*R*T.

Owo przypomnienie należy się tym bardziej, że: 1) w tym roku obchodzimy 70-lecie powstania pierwszej polskiej wyższej uczelni na Warmii i Mazurach, jaką była Wyższa Szkoła Rolnicza; 2) kształcenie i pobyt na WSR nie ograniczały się tylko do orki, przerabiania mleka na masło i sery, chowu zwierząt, lecz także do zapoznania studentów z różnymi dziedzinami sztuki i zachęcania ich do uprawiania artystycznego hobby. Przy okazji swe talenty plastyczne odkrywali pracownicy uczelni, wśród których znany był już rysownik Aleksander Wołos, fotografik Jerzy Waluga i, popularny naukowy kreślarz, Marian Michałowski. Artystyczne korzenie uniwersyteckie tkwią więc w WSR głęboko.

Pierwszy Klub Plastyczny powstał w 1969 roku pod egidą Zrzeszenia Studentów Polskich i istniał do końca lat 80. (już w strukturach Socjalistycznego Związku Studentów Polskich) przy wsparciu Związku Nauczycielstwa Polskiego. W wielu dokumentach z tamtego okresu są wzmianki o tym klubie (m.in. w Informatorze Studenckiego Ośrodka Kultury przy RU SZSP ART na rok akademicki 1973/74”, „Biuletynie Naukowym ART” nr 1//5/89 i „Kortowo w 45-leciu. Z dziejów Akademii Rolniczo-Technicznej im. Michała Oczapowskiego w Olsztynie”).

Pierwsi uczestnicy wystaw to: J. Truchanowicz, Łucja Reps, K. Świątek, Jacek Sobala, S. Sagan, K. Domaradzka, Roman Lizoń i A. Paszkowska. Nie byli wtedy jedynymi utalentowanymi plastycznie studentami, bo pamiętam okazjonalne plakaty i wystroje klubów studenckich Jurka Lipki, Alka Łukowskiego, Jula Chojnackiego, Maksa Michailidisa (rybacy), Jurka Romańczuka (rolnik), Zdziśka Bułatowicza czy Marka Warszawskiego (zootechnicy).

W moim archiwum mam kilka zaproszeń na wystawy Studenckiego Koła Plastycznego ART. Dodam, że projektowała je Anna Matuszyńska, uprawiająca linoryt.

Pierwsze pochodzi z kwietnia 1972 roku (ciekawe, że podane tam SZSP jeszcze nie istniało!). Wystawiali: Grażyna Leonowicz, Joanna Letki (była prezeską klubu), Hanna Morawska, Anna Matuszyńska (pracowała w Ośrodku Metodycznym Pracy Kulturalno-Artystycznej ART), Ryszard Suty i Stanisław Zmysłowski. Joasia (rolniczka) i Ania (mgr zootechniki) stanowiły potem trzon tego koła, do którego pod koniec lat 70. dołączył m.in. Tadeusz Bakuła.

Drugie zaproszenie pochodzi z listopada 1973 roku: dla mnie miłe, bo … brałem w udział w tej wystawie! Koło było już liczniejsze i miało opiekuna w postaci absolwenta zootechniki i pracownika Katedry Biochemii dr. Aleksandra Wołosa. Pojawiła się utalentowana Łucja Reps (chyba z „mleka”), Tadeusz Szuperski (dr hab., później prof. anatomopatologii na Wydziale Weterynarii, dojeżdżał wtedy z… Krakowa!) Waldemar Kak (chyba z wet.), Jolanta Uradzińska (pracownica administracji uczelni), Agnieszka Warcińska i Maria Osiecka (?). Kolejna wzmianka o regularnej wystawie studenckich plastyków pochodzi z Informatora SOK na lata 1973/74.

W tymże roku akademickim otwarto też wystawę w klubie studenckim Politechniki Warszawskiej „Riviera-Remont” (na jubileusz PRL cykl imprez studentów z całej Polski pod hasłem „Panorama 30-lecia”). Na zaproszeniu znajome nazwiska.

Studenckie Koło Plastyczne długo trzymało się dzielnie, przez wiele lat miało dwóch opiekunów: mgr Annę Matuszyńską i doc. dr. hab. Aleksandra Wołosa. Potem przekształciło się w Grupę Plastyczną pod kierownictwem Jacka Sobali, już magistra. Koło wystawiało prace najczęściej w Klubie ZNP, podczas rajdów, Międzynarodowego Tygodnia Studentów (obchodzono go w listopadzie), także na Węgrzech: na Uniwersytecie Rolniczym w Gödollö).

Do utworzenia grupy A*R*T, o ile wiem, przetrwały z tego grona co najmniej dwie bliskie mi osoby: Jola Uradzińska i Aleksander Wołos. W Dniu Zmarłych należy im się chwila zadumy. Jola pracowała najpierw jako referent w ówczesnym Instytucie Planowania i Urządzeń Terenów Rolnych, potem kierowała Klubem ZNP, a po obronie pracy magisterskiej na temat klubów studenckich w ART (studiowała na WSP i po informacje przyszła m.in. do mnie) trafiła do Działu Socjalnego uczelni, którym kierowała długie lata (zmarła w sierpniu 2017 r.).

Z kolei dr hab. Aleksander Wołos (zmarł w listopadzie 2014 r.) łączył skutecznie pracę naukowo-dydaktyczną ze swoimi artystycznymi zamiłowaniami, a miał ich wiele. Zawdzięczam mu m.in. zaliczenie ćwiczeń z biochemii, potem los nas połączył w mojej pracy redaktorskiej i aktywności społecznej w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich.

Załączam fotografię Joli z wystawy w Planetarium (2016 r.) oraz zdjęcia poświęcone A. Wołosowi. Jego pamięć szczególnie kultywuje Warmińsko-Mazurski Oddział Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, organizujący od trzech lat ogólnopolski konkurs na rysunek prasowy Jego imienia (w przygotowaniu 4. edycja), a w ślad za tym kilkadziesiąt wystaw w całej Polsce (także w Bibliotece Uniwersyteckiej UWM).

W sierpniu tego roku pojechałem z delegacją Oddziału na otwarcie pokonkursowej wystawy w rodzinnej wsi artysty, Hołowno na Polesiu Lubelskim (Kraina Rumianku). Szczycą się tam Nim. W Ośrodku Edukacji Regionalnej jest sala im. A. Wołosa, a na froncie budynku poświęcona Mu pamiątkowa tablica.

Tekst i zdjęcia Jerzy Pantak

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze nie są dozwolone.