Szanowni Państwo,

co roku w drugą sobotę września organizujemy Dzień Absolwenta, zebranie Zarządu Stowarzyszenia Absolwentów UWM i Bal Absolwenta. W tym roku ze względu na pandemię zorganizowaliśmy tylko statutowe zebranie Zarządu, w trakcie którego odsłoniliśmy tablicę poświeconą organizacjom absolwenckim działającym na Uniwersytecie i w poprzedzających go uczelniach w pionie WSR. Cieszy nas bardzo, że członek Zarządu Stowarzyszenia Absolwentów prof. dr hab. Jerzy Przyborowski został Rektorem UWM. W imieniu zebranych gratuluję zaufania kortowskiej społeczności akademickiej i wyboru na tę zaszczytną funkcję.

W ubiegłym roku z naszej inicjatywy posadzono dąb i zainstalowano tablicę poświęconą setnej rocznicy odzyskania niepodległości. W 1919 r. jedną z konsekwencji odzyskania niepodległości było utworzenie Akademii Rolniczej w Bydgoszczy i w niej Korporacji „Kujawia”, która po przenosinach i perypetiach wojennych wznowiła działalność w 1923 r. a w 1931 zrzeszała: 98 absolwentów, 65 członków, 25 kandydatów zaprzysiężonych i 25 czekających na złożenie przysięgi. Więcej na ten temat napisałem w artykule opublikowanym w 3 numerze ” 5 plus X” z tego roku. Natomiast w numerze 4 przypominam o zorganizowaniu I Zjazdu absolwentów 3 uczelni i powstaniu Towarzystwa Przyjaciół WSR, z nadzieją, że zainspirują nas do rozszerzenia działalności.

Jako prezes Stowarzyszenia nam tylko dwa marzenia. Po pierwsze, żeby wiedza osób wypowiadających sie o Stowarzyszeniu i założonej przez nie Fundacji odpowiadała rzeczywistości. Po drugie, żeby wszyscy członkowie Stowarzyszenia za swoją postawę byli tak szanowani jak niegdyś bartnicy, którzy nie musieli składać dodatkowej przysięgi w sądach. Niestety, docierają do mnie przeróżne wypowiedzi. Z konieczności na wstępie muszę wyjaśnić kilka spraw.

Do Kortowa zostałem przejęty w 1990 r. z WOPR w Bęsi wraz z redakcją ” Rolniczego ABC”, które zakładaliśmy dwukrotnie wspólnie z ówczesnym rektorem prof. dr. hab. Jerzym Strzeżkiem i dyrektorami WOPR-ów, zmieniając tytuł i wydawcę. Byłem tyko na tym skoncentrowany. Po pewnym czasie od przypadkowo spotkanego na ulicy Kazimierza Rodka dowiedziałem sie, że w 1989 r powstało Stowarzyszenie Absolwentów, które powołało Fundację i on po rezygnacji pierwszego zarządu został drugim prezesem. Poszukuje absolwentów z biznesowymi pomysłami, na których może zarobić Fundacja i oni. Zapytał mnie czy mam jakiś pomysł. Odpowiedziałem, że tak; wydanie kalendarza absolwenta i czasopisma dla absolwentów. Po namyśle odpowiedział: robimy.

Po korzystnej sprzedaży kalendarza przyszła kolej na czasopismo, ale wezwał mnie rektor prof. dr. hab. Andrzej Hopfer i polecił, żebym opracował koncepcję czasopisma dla tworzącego sie nowego zawodu-wycena nieruchomości. Opracowałem założenia ” WYCENY”. Wówczas rektor wydał polecenie, żebym został zatrudniony w Fundacji i zajął sie wydawaniem tego czasopisma.

Zatrudniono mnie na jako pierwszego pracownika Fundacji (na 1/2 etatu). Tak powstała jednoosobowa redakcja. Wkrótce poproszono mnie, żebym jednocześnie społecznie pełnił funkcje wiceprezesa zarządu (a po prawie 20 latach prezesa), więc od początku jestem zawodowo związany z Fundacją. Proszę o oddzielanie pracy zawodowej od społecznej.

Prezes Kazimierz Rodek zobowiązał mnie, żebym na I Walnym Zebraniu Stowarzyszenia jako wiceprezes przedstawił działalność wydawniczą Fundacji. Omówiłem sposób wydania i sprzedaży „Kalendarza Absolwenta” oraz wydawanie i kolportowanie ” Wyceny” oraz przygotowania do wydawania czasopisma absolwentów. Podczas tego zebrania wybrano Kazimierza Rodka (na skarbnika) i mnie w skład Zarządu Stowarzyszenia. Wybór uzasadniono tym, że obie jednostki, chociaż są samodzielnymi i osobno rozliczanymi, mają wspólny cel, czyli integrowanie z uczelnią absolwentów różnych wydziałów i lat studiów.

Dzięki tej integracji podejmujemy wiele wspólnych inicjatyw, między innymi za zgodą władz Uniwersytetu: urządziliśmy Promenadę Absolwentów z ozdobną bramą i głazem z tablicą upamiętniającą zmarłych pracowników i absolwentów Uniwersytetu oraz poprzedzających go uczelni, posadziliśmy 4 dęby i zainstalowaliśmy 6 tablic pamięci itp. Ponadto dzięki tej integracji interesanci każdego dnia mogą się spotkać z członkami Zarządu Stowarzyszenia i Fundacji.

Pierwszym prezesem Stowarzyszenia był dr Saturnin Brzeziński, a następnym prof. dr Zbigniew Śmietana. Obaj wnieśli istotny wkład w rozwój Stowarzyszenia. Co roku się odbywały dwa posiedzenia Zarządu z interesującymi dyskusjami. Taki system pracy uzasadniono tym, że nie można częściej zapraszać na zebrania na własny koszt zamiejscowych członków Zarządu. Natomiast Stowarzyszenie miało pracować systemem klubowym, ale pierwszy klub z inicjatywy dr. Janusza Krzyczyńskiego założyła grupa absolwentów mieszkających na Pomorzu dopiero w 2006 roku.

Pod kierunkiem prezesa Kazimierza Rodka trzyosobowy Zarząd Fundacji (trzecim członkiem Zarządu jest profesor Jan Kopytowski) zajął się pracą u podstaw, czyli głównie poszukiwaniem pracy zarobkowej i współwykonawców oraz integracją absolwentów rozproszonych w terenie. Organizował zjazdy absolwentów i prowadził działalność wydawniczą, wydając Kalendarz Absolwenta i „Wycenę” oraz „5 plus X”. Organizował bazę czytelniczą dla tego czasopisma, poprzez zakup adresów 17 tyś absolwentów. Pod wszystkie adresy wysłano czasopismo, zaproszenie do wstąpienia do Stowarzyszenia, deklarację i przekaz. Praktycznie rzecz biorąc – Fundacja była organizatorem Stowarzyszenia, Proszę sobie wyobrazić, ile te działania integracyjne kosztowały Fundację – pieniędzy i pracy. Żadne inne stowarzyszenie w kraju nie zrobiło tego.

W czasie swojej działalności Fundacja była poddawana różnym zmianom, które ostatecznie doprowadziły do jej faktycznej likwidacji zakładu pracy chronionej, czyli do zwrotu załogi uczelni w 2009 roku (to jest temat na inną okazję). Z tej grupy w Fundacji pozostał tylko prezes, a z zadań: obsługa archiwum po byłym zakładzie pracy chronionej, organizacja zjazdów, wycena nieruchomości, prowadzenie księgowości, kolportowanie czasopisma” 5 plus X”, gdyż czasopismo ” Wycena” zostało sprzedane. W Fundacji pozostał także redaktor, który redaguje „5 plus X” i książki oraz stronę internetową, Inaczej mówiąc – z Fundacji pozostało to, co na początku sami wymyśliliśmy. Po przegranym przetargu Fundacja została pozbawiona uprawnień zakładu pracy chronionej.

W okresie tych zmian chorego prezesa profesora Zbigniewa Śmietanę zastąpił profesor Andrzej Faruga. Nowy prezes Zarządu zmienił zasady funkcjonowania Stowarzyszenia. Przede wszystkim po raz pierwszy po 20 latach istnienia Stowarzyszenia powołał Prezydium i przydzielił jego członkom zadania. Po raz pierwszy powołał Lecha Kryszałowicza, absolwenta polonistyki na wiceprezesa ds. wydziałów, które wcześniej były w składzie WSP. Wyznaczył termin comiesięcznych zebrań, na których członkowie Prezydium mieli składać informacje ze swojej działalności. itp.

Po przejściu Kazimierza Rodka na emeryturę, zostałem prezesem Fundacji i, zgodnie z tradycją, skarbnikiem w Zarządzie Stowarzyszenia. Pierwsza moją decyzją było bezpłatne użyczenie pokoju Stowarzyszeniu, a więc pracownikom Fundacji doszła obsługa biura Stowarzyszenia. Nowy prezes Stowarzyszenia przebywał w biurze niemal codziennie razem ze współpracującymi z nim sekretarzami Zarządu, czyli mgr. inż. Eugeniuszem Nowickim i jego następcą dr. inż. Zygfrydem Gładkowskim. W krótkim czasie po objęciu funkcji przystąpił do organizowania kolejnych klubów Stowarzyszenia.

Wieczorem w przeddzień ostatnich wyborów Zarządu prof. Andrzej Faruga poprosił mnie, żebym został wiceprezesem Stowarzyszenia. Później się dowiedziałem, że miało to związek z jego chorobą.

Sprawowanie funkcji prezesa w dwóch organizacjach ma swoje zalety, gdyż można co dziennie załatwiać sprawy Fundacji i przyjmować członków Stowarzyszenia. Natomiast w przypadku zbyt wielu interesantów, swoje redakcyjne obowiązki można wykonać w domu, co dla dziennikarza nie jest nowością. Trzeba jednak pamiętać, że są to dwa podmioty zarejestrowane w sądzie i trzeba przestrzegać wynikających w tego przepisów. Niestety po latach przyzwyczajania sie do tej integracji, wielu osobom z Zarządu Stowarzyszenia wydaje się, że nastąpił swoisty „ożenek” i wszystko jest wspólne, a pracownicy Fundacji są do ich dyspozycji.

Zjazdy absolwentów od początku istnienia Fundacji im. M. Oczapowskiego organizuje jej pracownik. W skład pracy organizacyjnej wchodzą: kilkukrotna wymiana korespondencji bądź spotkania z komitetami organizacyjnymi, przygotowanie programów zjazdów, ustalanie menu i rezerwacja lokali gastronomicznych, rezerwacja noclegów, przygotowywanie spotkania z władzami Uczelni i Stowarzyszenia, na którym prezentują swoje osiągnięcia, zamówienia kwiatów i zdjęć grupowych, wysyłka zaproszeń, finansowe rozliczenia wpłat absolwentów. Nie wolno nikogo pozbawiać satysfakcji z wykonywanej pracy.

Podczas uzupełniających wyborów 14 grudnia 2018 r. powiedziałem między innymi:- Przy wyborze na wakujące stanowiska prezesa i wiceprezesa powinniśmy uwzględniać kolegów związanych z dydaktyką w uczelni oraz mających dobry kontakt z władzami Uniwersytetu, a także ze studentami II stopnia studiów i doktorantami…

Kontynuujemy przyjęty na początku kadencji program, uzupełniając go o nowe elementy. Do spraw kompleksowej współpracy z władzami, organizacjami i studentami II stopnia (którzy są także absolwentami) oraz doktorantami wszystkich wydziałów skierowaliśmy aż trzech wiceprezesów Zarządu: prof. dr hab. Józefa Tworkowskiego (I zastępca), mgr Lecha Kryszałowicza i dr. Jana Łożyńskiego. Ich zadaniem jest między innymi organizowanie spotkań absolwentów ze studentami, a także szkoleń i kursów. Na przykład takich, jak organizował przez 2 lata wiceprezes Józef Tworkowski dla studentów Wydziału Kształtowania Środowiska i Rolnictwa (kursy operatorów: kombajnów, sieczkarni polowych, praz zbierających, wózków widłowych i ładowarek teleskopowych- co jest uzupełnieniem programu studiów). Studenci studiów II stopnia są także absolwentami I stopnia. Koniecznie chcemy ich zainteresować wstąpieniem do Stowarzyszenia, żeby im późnej łatwiej było nawiązać kontakt ze starszymi kolegami zrzeszonymi w naszych klubach. Mamy nadzieję, że ta współpraca pomoże im, po opuszczeniu uczeni, w nawiązaniu kontaktów ze starszymi wychowankami Kortowa.

To tyle tytułem wyjaśnień. Pandemia utrudniła nam działalność, ale zgodnie z tradycją naszych zebrań, każdy członek Prezydium opowie, co zrobił w ramach przydzielonych zadań. Jak zwykle zaczynam od siebie.

Co zrobiłem w ostatnich 2 latach? Naturalnie, pominę pracę zawodową w Fundacji i społeczne pełnienie funkcji jej prezesa. Odniosę się tylko do społecznej działalności w Stowarzyszeniu.

Zarząd Stowarzyszenia jest organem wykonawczym, więc wybierany jest nie do stanowienia, lecz do realizacji statutu i uchwał. Jako prezes sprawuję nadzór nad całością, współpracuję z władzami Uniwersytetu, wojewódzkimi, miejskimi, samorządowymi itp., a także klubami. W ciągu minionych 2 lat reprezentowałem Stowarzyszenie na ponad 30 różnego typu spotkaniach.

Jesteśmy organizacją pozarządową, więc możemy sie ubiegać o różnego typu granty na cele środowiska uczelnianego, między innymi na Dni Nauki i koncerty. Oto kilka przykładów:

-W latach 2018 i 2020 otrzymaliśmy z urzędów marszałkowskich w Olsztynie i Kielcach pieniądze na wydanie 2 książek zainicjowanych przez Klub Sympatyków Ziemi Świętokrzyskiej.

-Byłem inicjatorem 30 audycji radiowych – Od WSR do UWM-i pomagałem przy ich realizacji, zapraszając do siedziby Stowarzyszenia absolwentów, którzy udzielali wywiadów.

-W tym roku wspólnie z ks. dr. hab. Zbigniewem Stępniakiem złożyliśmy na konkurs ogłoszony przez Warmińsko-Mazurski Urząd Marszałkowski kolejny projekt „Rosarium Varmiensis. Śladami św. Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego na Warmii”. Projekt uzyskał minimum punktowe (22, 67 na minimum 21), ale nie przyznano mu pieniędzy. Do realizacji wybrano 10 zadań.

Z mojej inicjatywy w ubiegłym roku posadziliśmy dwa dęby pamięci i zainstalowaliśmy tablice dla uczczenia 100 rocznicy odzyskania niepodległości a rok wcześnie dla uczczenia XX-lecia UWM i XXX-lecia Stowarzyszenia.

W tym roku posadziliśmy kolejny dąb i zainstalowaliśmy tablicę upamiętniającą organizacje absolwenckie w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie i poprzedzających go uczelniach. Jest to: „Kujawja” – korporacja działająca w Akademii Rolniczej w Bydgoszczy i Państwowej Wyższej Szkole Gospodarstwa Wiejskiego w Cieszynie – 1919-1939; I Zjazd Absolwentów 3 uczelni: PWSGW w Cieszynie, WSGW w Łodzi i WSR w Olsztynie – 1957; Klub Absolwentów Wyższej Szkoły Rolniczej w Olsztynie – 1965-1967; Towarzystwo Przyjaciół WSR/ART w Olsztynie – 1967-1991; Stowarzyszenie Absolwentów ART/UWM w Olsztynie – od roku 1989.

Sadząc dęba pamięci i instalując tablicę chcieliśmy z jednej strony oddać cześć absolwentom, którzy w różnych warunkach społeczno – politycznych potrafili zrobić coś dobrego dla akademickiej społeczności, a z drugiej – zachęcić młode pokolenie do wspólnego działania w warunkach dynamicznego rozwoju nowoczesnych technologii.

Niektóre metody działalności wymienionych organizacji się sprawdziły, więc swoje wystąpienie zakończę słowami Alberta Einteina, który powiedział, że patrzenie z jednego punktu widzenia nie rozwiązuje problemu.

.                                                                                  Bolesław Pilarek

(Przemówienie prezesa Zarządu

Stowarzyszenia Absolwentów UWM

na zebraniu 12.09.2020)

 

Komentarze nie są dozwolone.