Eugeniusz Nowicki nie żyje

Ciągle się mówi, że życie jest krótkie,

człowiek wszakże, jeżeli je dobrze wykorzysta,

może zdziałać wiele.

Goethe

 

Jeszcze kilkanaście dni temu był u mnie i  z pasją opowiadał o organizowaniu wspólnie z Klubem Branżowym Stowarzyszenia Absolwentów Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie „ZOOTECHNICY” zjazdu swojego rocznika z okazji ukończenia 60 lat temu studiów na Wydziale Zootechnicznym.  Z nieukrywaną radością zaaprobował projekt przygotowanego na tę okoliczność diamentowanego dyplomu. Obiecał nam, że osobiście porozmawia z koleżankami i kolegami ze studiów i powie na ile osób przygotować uroczystą kolację. Niestety, po raz pierwszy nie dotrzyma słowa.  W nocy 28 marca okrutna śmierć wyrwała Go z naszych szeregów. Odszedł nagle cicho, tak samo jak żył.

Eugeniusz Nowicki  urodził się w 1935 r. w Świeciu n/Wisłą. Dzieciństwo spędził na wsi i w domu rodzinnym w Bydgoszczy, gdzie ukończył szkołę podstawową. W roku 1951 podjął naukę w 4 letnim Technikum Hodowlanym mieszczącym się w pięknym pałacu w Samostrzelu w woj. bydgoskim. Miał szczęście, że po ukończeniu technikum w 1955 r. otrzymał skierowanie na studia, a nie nakaz pracy. Wybrał Wydział Zootechniczny w Wyższej Szkole Rolniczej w Olsztynie.

Na studiach dał się poznać jako życzliwy kolega, dobry student i aktywny działacz społeczny. W latach 1957-1960 pełnił funkcję kierownika wydziału nauki w Radzie Uczelnianej Zrzeszenia Studentów Polskich. W następnej kadencji był przewodniczącym tej Rady. W czasie studiów był sympatykiem, a później aktywnym działaczem Związku Młodzieży Wiejskiej, co wpłynęło na jego dalsze losy. Otóż jadąc z kolegami na naradę do Zarządu Głównego Związku Młodzieży Wiejskiej w Warszawie, wsiadł do przedziału, w którym jechały dwie urocze pasażerki. Coś zaiskrzyło i po dwóch latach jedna z nich została jego małżonką. Pochodząca z Łomży Irena, z wykształcenia geodetka i Eugeniusz Pomorzanin postanowili zapuścić korzenie na Warmii.

Eugeniusz Nowicki pracę zawodową rozpoczął w trakcie ostatniego semestru studiów inżynierskich na stanowisku inspektora w Warmińsko-Mazurskim Związku Hodowców Koni w Olsztynie. Po trzech miesiącach został inżynierem i pracując, podjął studia magisterskie, specjalizując się w hodowli koni. Studia ukończył w roku 1962. Po otrzymaniu dyplomu został zastępcą kierownika Wydziału Rolnictwa i Leśnictwa Powiatowej Rady Narodowej w Olsztynie. W latach 1965-1972 był głównym agronomem w Wojewódzkim Związku Rolniczych Spółdzielni Produkcyjnych w Olsztynie. W tym okresie nastąpił znaczny rozwój przemysłowego tuczu drobiu i opasu bydła w spółdzielniach produkcyjnych.

W kolejnych latach pracował w strukturach organizacyjnych Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, będąc między innymi zastępcą kierownika Wydziału Ekonomiczno–Rolnego.  W 1975 r.  przeszedł do pracy w administracji państwowej w Urzędzie Wojewódzkim w Wydziale Rolnictwa i Leśnictwa w Olsztynie. Pracował na stanowisku starszego inspektora wojewódzkiego. W roku 1983 został mianowanym urzędnikiem państwowym. Pracował w Wydziale Przekształceń Własnościowych, później w Wydziale Rozwoju Gospodarczego był kierownikiem Oddziału terenowego Składnicy Akt Niearchiwalnych w Barczewie, gdzie gromadzone były akta likwidowanych przedsiębiorstw państwowych. W grudniu 1998 r. przeszedł na wcześniejszą emeryturę .

W koleżeńskich pogwarkach w uśmiechem opowiadał o swoich rolniczych sukcesach, kiedy to dorabiając do urzędniczej pensji uprawiał na niewielkiej działce jęczmień oraz ligustra pospolitego, którego sadzonki sprzedawał na żywopłoty.

Po studiach nadal aktywnie działał w ZMW. Pełnił różne funkcje. Był: członkiem Powiatowej  Rady Przysposobienia Rolniczego Związku Młodzieży Wiejskiej; członkiem Wojewódzkiej Rady Przysposobienia Rolniczego Związku Młodzieży Wiejskiej; przewodniczącym Koła Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Rolnictwa;  radnym Powiatowej Rady Narodowej w Olsztynie; radnym Miejskiej Rady Narodowej w Olsztynie;  członkiem Rady Nadzorczej Spółdzielczego Banku Ludowego w Olsztynie (był wiceprzewodniczącym, a  w kolejnej kadencji przewodniczącym tej rady).

Od ukończenia studiów był aktywnym i niestrudzonym organizatorem koleżeńskich zjazdów absolwentów Wydziału Zootechnicznego rocznik 1959. Był inicjatorem, współredaktorem i współautorem wspomnień koleżanek i kolegów z rocznika studiów, opublikowanych w książkach pt.: „ Absolwenci Wydziału Zootechnicznego Wyższej Szkoły Rolniczej w Olsztynie – rocznik 1959” oraz „Pół wieku minęło”.

Do Stowarzyszenia Absolwentów Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie wstąpił natychmiast po jego powstaniu. W uznaniu Jego aktywności 3 czerwca 2009 r. powierzono Mu obowiązki sekretarza Zarządu Stowarzyszenia Absolwentów Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Funkcję tę pełnił do listopada 2013 r. Natomiast członkiem Rady Fundacji im. M. Oczapowskiego był  od marca 2014 do marca 2018 r.

Gienek w wolnych chwilach lubił z uśmiechem wspominać kawalerskie czasy, kiedy to nie mógł otrzymać mieszkania, gdyż wówczas Wydział Spraw Lokalowych MRN w pierwszej kolejności przydzielał mieszkania małżeństwom. Jak zawarł związek małżeński, to okazało się, że pierwszeństwo mają małżeństwa z dziećmi. Jak pojawiła się urocza córka Alinka, to mu odpowiedziano: „Jeżeli nie miał pan warunków mieszkaniowych, to po co zawierał pan związek małżeński”. Mimo dużych trudności i tarapatów mieszkaniowych pozostali w Olsztynie. Wychowali dwójkę dzieci Alinę i Leszka, które pozakładały własne rodziny, również na Warmii. Doczekali się trzech wnuczek, dwóch wnuków i prawnuczki. Gieniu swoja rodzinę ukochał nad życie i z miłością potrafił o niej opowiadać godzinami.

Gienek lubił rzeźbić. Jego zainteresowania rzeźbą zaczęły się w chłopięcych latach. Zmusiła go to tego chęć gry w szachy i brak możliwości zakupu kompletu figur. Postanowił więc wyrzeźbić jeden komplet z marchwi, a drugi z ziemniaków. Figury jednak szybko się zużyły, a precyzyjniej mówiąc – niektóre zjadła koza. Wykręcił więc drewniany drążek ze szczotki i wyrzeźbił dwa komplety szachowych figur. Jeden pomalował tuszem. Do rzeźbienia wrócił na emeryturze. Uzupełnił zdekompletowane szachy, a później zaczął rzeźbić sowy i sokoły. Rzeźbi w twardym drewnie, czyli w wiśniowym, orzechowym i brzozowym. Rzeźbami obdarowywał rodzinę i honoruje kolegów. Do dziś na moim biurku stoi rzeźba sowy, która mi podarował w 2012 roku z następującą dedykacją: „Z okazji pełnoletniości (18 lat) czasopisma „5 plus X” Stowarzyszenia Absolwentów UWM w Olsztynie Naczelnemu redaktorowi  dr.inż. Bolesławowi Pilarkowi kolejnych jubileuszy i sukcesów życzy Eugeniusz Nowicki, sekretarz Stowarzyszenia autor rzeźby”.

Do jego zainteresowań należały także: majsterkowanie, filatelistyka, numizmatyka oraz literatura wspomnieniowa i historia drugiej wojny światowej. Najwcześniej zajął się rzeźbą.

Został wyróżniony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi oraz wieloma innymi odznaczeniami w tym Honorową Złotą Odznaką Związku Młodzieży Wiejskiej, którą bardzo sobie ceni.

Eugeniusz Nowicki był skromnym, pogodnym i życzliwym człowiekiem a nade wszystko kompetentnym fachowcem i działaczem. Swoje zadania wykonywał nadzwyczaj skrupulatnie. Konsekwentnie walczył z błędami i niedociągnięciami, ale kolegom wytykał je nadzwyczaj delikatnie. Bardzo chętnie bezinteresownie pomagał innym.

Gieniu Przyjaciele nie odchodzą nigdy na zawsze. Pozostaniesz w naszej pamięci i sercach, jako wspaniały człowiek, bo jesteśmy Ci wdzięczni za to, co uczyniłeś.

Żonie, Dzieciom, Wnukom, Prawnuczce i Przyjaciołom

w imieniu Stowarzyszenia Absolwentów UWM, absolwenckiej Fundacji im. M. Oczapowskiego, redakcji” 5 plus X”, Klubu branżowego „Zootechnicy” i koleżanek i kolegów z rocznika studiów oraz własnym

składam wyrazy szczerego współczucia.

Bolesław Pilarek

 

Pożegnanie zmarłego odbędzie się w środę( 3 kwietnia) o godzinie 11 w kaplicy  przy  ul. Mariańskiej

Pogrzeb rozpocznie się mszą żałobną w Kościele Serca Pana Jezusa przy. ul. Mickiewicza w czwartek ( 4 kwietnia ) o godzinie 13, a następnie na Cmentarzu Komunalnym na ul. Poprzecznej.

Komentarze nie są dozwolone.