I Olsztyńska Konferencja Naukowo – Szkoleniowa- pod patronatem wojewody warmińsko-mazurskiego Artura Chojeckiego

Rybactwo i bezpieczeństwo na wodach Warmii i Mazur

Taki tytuł nosiła konferencja zorganizowana przez Warmińsko-Mazurski Urząd Wojewódzki, Państwową Straż Rybacką przy współpracy Wydziału Nauk o Środowisku i Wydziału Nauk Technicznych Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego oraz Instytutu Rybactwa Śródlądowego im. S. Sakowicza w Olsztynie. Przewodniczącym Komitetu Organizacyjnego był mgr inż. Szczepan Worobiej. Patronat objął wojewoda warmińsko – mazurski Artur Chojecki.

Wicewojewoda warmińsko-mazurski Sławomir Sadowski omawiając sytuację na Warmii i Mazurach podkreślił, że w naszym województwie znajduje się jest najwięcej akwenów śródlądowych, dlatego bardzo ważna jest dbałość o jakość wody oraz ochrona środowiska wodnego i różnych rezerwatów. Brązowym Krzyżem Zasługi odznaczył dr hab. Mariusza Teodorowicza.

W konferencji uczestniczyło kilkunastu przedstawicieli PSR i 4o absolwentów byłego Wydziału Rybactwa WSR w Olsztynie (w drugiej połowie XX w było 5 samodzielnych wydziałów rybactwa, tj. w: Olsztynie, Japonii, USA i 2 w byłym ZSRR) i jego następców. Na Konferencję przybył  z-ca dyrektora Departamentu Rybołówstwa Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi śródlądowej w Warszawie, absolwent kortowskiej uczelni.

rybactwa olsztyńskiego – mgr Kamil Wojnar. Spośród obecnych najstarszymi absolwentami byli: prof. dr hab. Jan Szczerbowski, dr h. c, były wieloletni dyrektor IRŚ, prof. dr hab. Konstanty Losow, dr h.c, były dziekan, mgr inż. Ryszard Jóźwiak, prof. dr hab. Janusz Guziur, były dziekan, inż. Jan Stafiniak, były dyrektor PG R-yb. w Olsztynie, mgr inż. Maria Tymoszczuk i mg inż. Mirosław Tymoszczuk, Gospodarstwo Rybackie w Szwaderkach, prof. dr hab. Teresa Własow, była prodziekan, prof. dr hab. Arkadiusz Wołos, dyrektor IRŚ i mgr inż. Andrzej Abramczyk, Gospodarstwo Rybackie w Ełku. Natomiast najmłodszymi byli przedstawiciele drugiego pokolenia: Andrzej Szostek i Piotr Tymoszczuk.

Mgr inż. Szczepan Wyrobiej, komendant wojewódzki Państwowej Straży Rybackiej omówił znaczenie, aktualny stan i działalność PSR w Olsztynie. Efektem działalności PSR w Olsztynie w porównaniu do ogólnej działalności w skali kraju (w %) w okresie od 2013 r. do I kwartału 2016 r.: zajęto ponad 10 tys. sztuk (42 % całości w kraju) sprzętu kłusowniczego; ujęto 786 przestępców (32,3%); nałożono 6 tys. manatów (17,5 %) o łącznej wartości ponad 1 mln zł.

Dr inż. Maciej Mickiewicz z Instytutu Rybactwa Śródlądowego charakteryzując kłusownictwo wędkarsko-rybackie na podstawie opinii funkcjonariuszy PSR, powiedział między innymi, że wśród gatunków, na które polują kłusownicy najczęściej wymieniano: szczupaka (98% odpowiedzi), węgorza (88%), sandacza (85 %), lina (78 %) i okonia (70%). Za najczęściej spotykane metody połowów kłusowniczych strażnicy uznali stosowanie sieci oplątujących i skrzelowych oraz wędkowanie.

Mgr inż. Andrzej Abramczyk z Gospodarstwa Rybackiego w Ełku, wiceprezes Związku Producentów Rym na Warmii i Mazurach skoncentrował się na uwagach praktyków o funkcjonowaniu rybactwa na wodach płynących. System rybactwa w wodach płynących opiera się na prowadzeniu gospodarki rybackiej na podstawie umów zawieranych ze Skarbem Państwa. Obwarowane to jest wieloma warunkami i poddane rozlicznym kontrolom. Użytkownicy rybaccy są żywotnie zainteresowani utrzymaniem jak najlepszego stanu wód i rybostanu, szeroko pojętą współpracą z wędkarzami, gospodarstwami agroturystycznymi, organizacjami turystycznymi itp., gdyż jest to znaczące źródło dochodów. Stwierdzenie, że odłowy ryb zastąpi akwakultura jest nieprawdziwe. Trudno wskazać choćby jedna hodowlę w Polsce lub Europie, która w ilościach komercyjnych produkowałaby ryby słodkowodne, tj.: okonia, płoć, leszcza, bolenia, certę, brzanę, ukleję, stynkę, sielawę, sieję itp.

Mgr inż. Marek Wójciak z Państwowej Inspekcji Pracy w Olsztynie omówił bezpieczeństwo na wodach śródlądowych w świetle doświadczeń PIP.

Dr inż. Tomasz Kajetan Czarkowski z Instytutu Rybactwa Śródlądowego swoje wystąpienie zatytułował następująco:-„ Rybactwo, wędkarstwo, turystyka, ekologia – sieć naczyń połączonych, czy źródło konfliktów?” Odpowiadając na to pytanie stwierdził między innymi, że system wzajemnych relacji pomiędzy wędkarstwem, rybactwem komercyjnym, turystyką, handlem i spożyciem ryb opiera się o stan zasobów ichtiofauny oraz jakość środowiska wodnego. Istotne jest obecnie właściwe zarządzanie zasobami i gospodarką rybacko – wędkarską, które z jednej strony powinno opierać się na badaniach naukowych, a z drugiej strony na zainteresowaniu oraz szczególnej opiece aparatu państwowego.

Krzysztof Karoń, honorowy prezes Związku Producentów Ryb (inicjator reaktywowania tej organizacji, która powstała ponad 100 lat temu) swoje wystąpienia poświecił stratom ekologicznym polskich gospodarstw stawowych i kłusownictwu na stawach karpiowych Wielkopolski. W następstwie niekorzystnych zmian prawa w zakresie nieracjonalnej ochrony zwierząt szkodliwych dla rybactwa z jednoczesnym znaczącym utrudnieniem rybakom możliwości ochrony ryb i obiektów stawowych przed chroniona plagą kormoranów, bobrów, łysek itp. nastąpiło zakłócenie zrównoważonego rozwoju. Stwierdził, że oszacowane roczne straty w 20% gospodarstw stawowych, powodowane przez zwierzęta, wynoszą 25.404,000 zł. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że straty wszystkich polskich gospodarstw wynoszą około 127 mln zł.

Prof. dr hab. Janusz Guziur z UWM w Olsztynie omówił stawową akwakulturę oraz drobnotowarową produkcje rybacką na Warmii i Mazurach. Najwięcej ryb słodkowodnych łowią w Polsce wędkarze, nawet ok. 8 tys. ton rocznie, podczas gdy rybacy komercyjni ok. 2,5 tys. ton, czyli trzy razy mniej. Nic dziwnego: wędkarzy zrzeszonych w PZW jest ponad 600 tysięcy, rybaków komercyjnych niecałe dwa tysiące, czyli 300 razy mniej. I to tylko w dużych spółkach, bo liczba zatrudnionych w firmach osób fizycznych jest nieznana. Na Warmii i Mazurach prowadzi około 1300 indywidualnych hodowców ryb, dzierżawców stawów i drobnych oczek wędkarsko – rekreacyjnych (o areale do 1 ha). Obiekty małe do 1 ha stanowią prawie 92 m%. Gospodarstw o areale 5 ha z co najmniej siedmioma stawami jest niecałe 3 %, a ich udział w ogólnej powierzchni wynosi zaledwie 8,2%. Prawie ¾ hodowców i dzierżawców eksploatuje różnej wielkości stawy typu karpiowego, drobne stawy pstrągowe lub mieszane. Jedynie około40-50 hodowców eksploatuje stawy większe. Niezwykle kłopotliwym problemem rybactwa stawowego jest silne drapieżnictwo 30 gatunków ptaków rybożernych. Utrapieniem jest także tendencja tworzenia na sztucznych stawach (czyli pastwiskach ryb) enklaw i rezerwatów typu NATURA 2000 lub zakaz wykonywania terminowych prac z odłowami ryb włącznie, co powoduje straty, a nawet zaprzestanie produkcji stawowej.

Prof. dr hab. Krystyna Skibniewska z UWM swojemu wystąpieniu nadała tytuł: „Ryby- ekologiczny produkt bezpiecznej żywności oraz ich prozdrowotne znaczenie”. Jej zdaniem mięso ryb należy zaliczyć do żywności najwyższej jakości a produkowane w Polsce karp i pstrąg posiadają wszelkie cechy bezpiecznej żywności. Blisko piąta część masy pstrąga i karpia stanowi białko o bardzo korzystnym składzie dorównującym białku jaja uznawanego za wzorcowe i przewyższające jakością białko mięsa wielu zwierząt rzeźnych. Zarówno karp, jak i pstrąg nie należą do ryb tłustych. Samo ich mięso bez tłuszczu około jelitowego zawiera około 2 % tłuszczu, co powoduje, że wartość energetyczna polskich ryb nie jest wysoka.

Dr hab. Małgorzata Woźniak, prof. UWM omówiła rybne produkty regionalne w województwie warmińsko-mazurskim. W 2005 r. region Warmia, Mazury i Powiśle jako pierwszy z 9 w Polsce przystąpił do Europejskiej Sieci Regionalnego Dziedzictwa Kulinarnego, która zrzesza 1509 członków działających w 45 regionach Europy. W Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Warmia, Mazury i Powiśle jest zrzeszonych 142 członków, w tym 5 gospodarstw rybackich oraz dwa zakłady mięsne mające w ofercie rybne produkty tradycyjne, między innymi ryby wędzone i marynaty. W naszym regionie na Listę Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa wpisano 29 pozycji. W naszym, województwie wśród tradycyjnych produktów, uznanych przez ministerstwo rolnictwa za regionalne, jest tylko jeden – kawior ze szczupaka! Natomiast unijny certyfikat ma jedynie „Karp zatorski” z Doliny Karpia w Zatorzu w Małopolsce.

Opracowano krajowy system wyróżniania i kontroli żywności wysokiej jakości „Jakość Tradycja”. Podejmowane krajowe inicjatywy dotyczące żywności regionalnej i tradycyjnej mają również zachęcić producentów do rejestrowania nazw produktów na szczeblu unijnym w celu uzyskania prawa do oznaczeń takich jak: Chroniona Nazwa Pochodzenia, Chronione Oznaczenie Geograficzne czy Gwarantowana Tradycyjna Specjalność.

Dr inż. Krzysztof Kozłowski z UWM w Olsztynie omówił problemy technologiczne i środowiskowe przy realizacji zadań ochronnych w rezerwacie przyrody „Polder Sątopy – Samulewo”. Nadrzędnym celem utworzenia rezerwatu była ochrona awifauny wodnej i ziemno błotnej. Zadania ochronne w zakresie ichtiofauny przewidują jednorazowe odłowy regulacyjne prowadzone w okresie jesiennym z równoczesnym osuszeniem zbiornika oraz prowadzenie zarybień wylęgiem szczupaka oraz kroczkiem lina oraz karasia pospolitego w następnym sezonie.

Profesor Janusz Guziur podsumowując konferencje powiedział, że zgłoszone wnioski zostaną opracowane i przekazane odpowiednim władzom. Wyraził nadzieję, że takie konferencje będą cyklicznie organizowane.

B. Pilarek

fot. Jerzy Pantak

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Komentarze nie są dozwolone.