List do redakcji

PISZĘ WIĘC JESTEM

 

Działo to się 8 marca w olsztyńskiej bibliotece „Planeta”. Organizatorzy zgromadzili dziesięć pań nazywając je pisarkami i przepytywano owe niewiasty, dlaczego piszą? Ja na ich miejscu rzekłbym: Odpieprzcie się, piszę bo potrafię! Ale respondentki organizatorów były dobrze wychowane więc zwierzały się, iż piszą bo kochają, są wrażliwe, umieją odróżnić zło od dobra itd. itp.

Pytano też o techniki pisania i dowiedzieliśmy się, że jedna pisze wieczorem, druga w nocy, a kolejna nad ranem. Zakpiono także, iż najlepiej pisać podczas snu…

Pośród tej złotej dziesiątki pisarek nie wiem dlaczego zabrakło wyjątkowo utalentowanych pań – Joanny Wańkowskiej-Sobiesiak i Katarzyny Enerlich? Była natomiast ekspertka z UWM, która starała się mówić o literaturze w kategoriach naukowych i na widowni było trzech mężczyzn, a jeden z nich powiedział, że literaturę ocenia nie według płci piszących, natomiast po przeczytaniu kilku stron wie czy książkę zaliczyć do literatury pięknej czy nijakiej.

Przed spotkaniem w „Planecie” byłem gościem specjalnym w Salonie Muzycznym w Barczewie i następnego dnia w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Łowiczu. Tam też spotkali się przedstawiciele mieszkańców owych grodów i czytano wiersze o kobietach, uwikłanych w codzienne życie. Było swojsko, szczerze, zrozumiale i wzajemnie sobie gratulowano tekstów jakie upowszechniali.

Dziesięć pisarek z Olsztyna zaraz po zakończeniu przesłuchiwań, otrzymawszy od organizatorów zwiędnięte o tej porze roku kwiaty, czmychnęło do zaciszy domowych. Do własnych, niepowtarzalnych warsztatów pracy. Nie przeszkadzajmy twórcom!

Feliks Walichnowski

Komentarze nie są dozwolone.