Trzy dni aktywnej rozrywki

Wspólna zabawa, wiele niezapomnianych atrakcji, to fundamentalne hasła rajdu WA – MA. Każdy miłośnik przygód podróżowania na pewno znajdzie coś dla siebie.

To był już 57. z kolei rajd zorganizowany przez Akademicki Klub Turystyczny działający przy Uniwersytecie. Impreza w tym roku skupiła 123 uczestników, którzy rozmaitymi sposobami – pieszo, rowerami, motorami czy kanałami wodnymi przybywali na metę rajdu do Starych Jabłonek. Tam na wytrwałych, czekała regeneracyjna grochówka, rozliczne konkursy z nagrodami i wspólne ognisko przy akompaniamencie gitar oraz piosenek, płynących z ust miłośników podróży. Rajd rozpoczął się 12 maja i trwał 3 dni. Pierwszy dzień był dniem typowo organizacyjnym, podczas którego ludzie z różnych stron Polski zjeżdżali się na to ekscytujące wydarzenie. Kolejnego dnia nastąpiło oficjalne wyruszenie na trasy, w większości dwudniowe. Uczestnicy o różnych porach, stosownie do czasu, jaki im odpowiadał wyruszali, aby przeżyć niezapomniane przygody.

W rajdzie tym było wiele tras: rowerowo-kajakowa, kajakowa, motocyklowa, żeglarska, „Nocne wilki”, którą uczestnicy pokonywali pieszo nocą, a także piesza trasa dla weteranów klubu „Stare buty” zaprzyjaźnionego z Akademickim Klubem Turystycznym. Największą popularnością cieszyła się jednak najdłużej trwająca piesza trasa twardzieli, którzy przeszli około 37 kilometrów.

Podczas podsumowania, na którym gościł prof. Janusz Piechocki, prezes honorowy Akademickiego Klubu Turystycznego, wręczone zostały odznaczenia dla najbardziej zasłużonych klubowiczów, czyli tak zwane „duże blachy”. Później rozpoczęły się konkursy z nagrodami, w których udział brały nawet dzieci. Pierwszym konkursem na mecie jest zawsze prezentacja tras. Jury wybiera najlepiej zaprezentowaną trasę i nagradza jej ekipę. Rajd wygrała trasa Jamajska Alternatywna, której głównym celem było nie tylko przemieszczanie, ale również sposób, w jaki się to robi. Pierwotnie mieli lecieć balonem. Pomysł ten nie wypalił, ale i tak jej uczestnicy świetnie się bawili, podróżując pieszo, czy też pociągiem.

Nagrodę otrzymała nie tylko najlepsza trasa, ale także osoby biorące udział w konkursach (np. wiązania węzłów żeglarskich) oraz drużyny – za przeciąganie liny. Były bardzo atrakcyjne: darmowy 3-miesięczny voucher na kurs językowy, wejściówki do parku linowego w Olsztynie, na siłownię, czy też do SPA.

- Należę do klubu niedługo, więc była to moja pierwsza WA-MA, ale wiem, że nie ostatnia. Fantastycznie spędziłam czas. Poznałam wspaniałych i różnorodnych ludzi, którzy pozostawią w mej pamięci piękne i niezapomniane chwile. Życzę każdemu miłośnikowi turystycznych podroży, żeby miał okazję w przyszłym roku być tam z nami – mówi Natalia Pledziewicz, członek AKT.

- Uczestniczyłem w rajdzie pierwszy raz. Bardzo mi się podobał. Nie udało mi się wygrać, ale liczyła się dobra zabawa. Za rok również spróbuję swych sił – mówi jeden z uczestników rajdu.

Rajd WA – MA sięga swoją tradycją do 1959 r. Organizuje go Akademicki Klub Turystyczny działający przy UWM. To najstarsza nieprzerwanie organizowana impreza studencka w Kortowie.

Ewelina Kamińska, studentka

Komentarze nie są dozwolone.