Śni im się po nocach kortowska republika

To, co dla Cieszyna było końcem dla Olsztyna stało się początkiem. 12 czerwca olsztyniacy wspólnie z cieszyniakami świętowali 65. rocznicę przeniesienia Państwowej Wyższej Szkoły Gospodarstwa Wiejskiego do Olsztyna.

Pamięć o tym, że w latach 1922-50 w Cieszynie istniała Państwowa Wyższa Szkoła Gospodarstwa Wiejskiego jest ciągle żywa, chociaż od jej wyprowadzki z tego miasta minęło już 65 lat. Pielęgnują ją szczególnie olsztyńscy cieszyńscy i cieszyńscy olsztyniacy. Ci pierwsi to pracownicy UWM pochodzący ze Śląska Cieszyńskiego, jak prof. Andrzej Faruga – prezes Stowarzyszenia Absolwentów UWM, czy prof. Janusz Guziur i prof. Antoni Jarczyk. Ci drudzy – to mieszkający tam absolwenci WSR, ART i UWM skupieni w tamtejszym Klubie absolwenta UWM. 65. rocznicę przeniesienia PWSGW do Olsztyna i jedni i drudzy świętowali wspólnie w Cieszynie. Działo się to w Zespole Szkół im Władysława Szybińskiego – szkole, która powstała na bazie obiektów opuszczonych w 1950 r. przez WSGW. Uroczystość była skromna, ale uświetnił ją występ Zespołu Pieśni i Tańca „Goleszów”. Zasłużeni działacze klubu regionalnego  „Ziemi Cieszyńskiej” Stowarzyszenia Absolwenta otrzymali honorowe odznaki.

Gdyby nie PWSGW to w Olsztynie nie rozwinęłoby się szkolnictwo wyższe - podkreślał w przemówieniu prof. A. Faruga podkreślając ciągłość pomiędzy Uniwersytetem, a Zespołem Szkół.

Część kadry nauczycielskiej i studentów wraz ze szkołą przeniosła się do Olsztyna. Część kadry jednak została dając podwaliny nowej szkole średniej. Początkowo była to szkoła rolnicza, ale w ciągu 65 lat swego istnienia wiele razy przekształcała się. Niektórzy jej absolwenci trafiają na UWM, głównie na kierunki rolnicze, bowiem w szkole do dzisiaj Kortowo jest synonimem wysokiego poziomu w naukach rolniczych. Zresztą Szybiniak, bo tak o szkole mówią miejscowi, też ma się czym pochwalić:

- Dwa razy zajęliśmy 1. miejsce w rankingu „Perspektyw” wśród szkół ponadgimnazjalnych woj. śląskiego, a w tym roku w śląskim jesteśmy na 3. m. – informuje Iwona Bebek, dyrektorka szkoły. Dyrektorka bardzo by chciała nawiązać współpracę z UWM.

- To ma dla nas wielki historyczny sens – zapewnia.

To, że UWM w oddalonym prawie o 600 km Cieszynie ma wielu oddanych przyjaciół –wydaje się dziwne, bo Olsztyn i Cieszyn dzieli nie tylko odległość, ale i zupełnie inna przeszłość.

Teresa Waszut – poetka, emerytowana nauczycielka z Cisownicy nie jest absolwentką żadnej olsztyńskiej uczelni, ale pod wpływem wizyty w Kortowie i kontaktów z olsztyńskimi cieszyniakami podarowała ZPiT Kortowo cieszyński ludowy strój kobiecy. Suknia ma ponad 100 lat. Uszycie takiej nowej kosztuje 7 tys. zł. Cieszynianki szyja je wciąż – na rożne uroczystości. Danuta Macura i jej mąż Leszek też z Cisownicy, również w Olsztynie nie studiowali za to olsztyńskich cieszyniaków wspierają i też szykują do przekazania Kortowu suknię, poprzednio podarowali strój męski.

Roman Kubalok skończył na ART Weterynarię w 1976 r.

- Mój ojciec zaczynał PWSGW w Cieszynie, a kończył WSR w Olsztynie w 1951r. Ja w czasie studiów byłem redaktorem naczelnym Radia Kortowo. Mieliśmy taką audycję „Piąty do brydża”, która była nadawana na żywo także w programie ogólnopolskim Polskiego Radia.

Stanisław Broda ukończył PWSGW w 1949 r. Był ostatnim rocznikiem, który kończył tę szkołę.

- Uczył mnie prof. Dubiski, Młynek, Karnicka, Blok, Majkowski, którzy potem poszli do Olsztyna. To byli nauczyciele wysokiej klasy – wspomina.

Janusz Wyleżych i jego kuzyn Adam Tatarczyk – obaj z Wodzisławia Śląskiego skończyli zootechnikę na ART, w 1976 i 1981 r.

- Wybraliśmy Kortowo, bo nam się tam podobało i chcieliśmy się wyrwać z domu. Kortowo zawsze było piękne. Wspominamy je do dzisiaj. Dowód? Proszę bardzo. Jeszcze pamiętamy. Zaśpiewać?

Przed snem, gdy machnę piwko,

lekkiego dostaję bzika.

Śni mi się po nocach

Kortowska republika.


Lech Kryszałowicz

Komentarze nie są dozwolone.