OLSZTYŃSKIE DNI NAUKI

Olsztyńskie Dni Nauki i Sztuki, których współorganizatorem jest  absolwencka Fundacja im. M. Oczapowskiego  potwierdzają, że nauka w wersji dla przedszkolaków i uczniów to fascynująca zabawa, z pogranicza fantazji i magii.

Na początek 3 liczby: 390 pokazów (w tym 80% przygotowanych i prowadzonych przez pracowników UWM), 28 podmiotów współtworzących program i aż 18 tys. zarezerwowanych miejsc tylko pierwszego dnia internetowej rejestracji uczestników 12. Olsztyńskich Dni Nauki i Sztuki. To mówi samo za siebie. A co mówi?

Że ciekawość to pierwszy stopień do…poznania. I dobrze, że cechuje ona tak wielu, głównie młodych ludzi, bo dzięki niej mogli zobaczyć to, czego na ogół w swoich środowiskach nie oglądają. Tylko przez Bibliotekę Uniwersytecką, w której oficjalnie Dni się zaczęły i w której najłatwiej obserwować przybyłych, przewinęły się tysiące ludzi, głównie dzieci i młodzież.

Po raz pierwszy Dni osiągnęły wymiar międzynarodowy. Uczestniczyła w nich, bowiem 38-osobowa grupa dyrektorów polskich placówek oświatowych na Litwie oraz uczniowie z Litwy. Najwięcej oczywiście było gości z Olsztyna i okolic, ale przyjechali też, np. z Ostródy, Iławy, Kisielic, Mrągowa, a nawet Ełku. W Szkole Podstawowej w Rusi (pow. olsztyński) 24 września nie było lekcji, bo cała szkoła pojechała do Kortowa. Dlaczego?

- Bo tego chcieli nasi uczniowie i nauczyciele i tego domagali się rodzice. Nasze dzieci już z poprzednich lat wiedzą, że w Kortowie jest ciekawie. Oglądają tu to, czego nie możemy im pokazać w szkole. W ten sposób wycieczka na Uniwersytet ma charakter poznawczy – wyjaśnia Marek Kotliński, dyrektor szkoły. I rzeczywiście, w Bibliotece Uniwersyteckiej np. można było podziwiać roboty szukające wyjścia z labiryntu. Prof. Marcin Wawruk z Instytutu Muzyki pokazywał młodym jak komponować muzykę na tablecie, nie mając pojęcia o komponowaniu i nutach.

Pracownicy Katedry Fizyki Relatywistycznej wspomagani przez studentów, zachęcali młodzież m.in. do robienia haftów matematycznych i … łamania głowy przy pomocy różnych układanek.

- Bardzo nam się to podoba. To ciekawsze niż układanki i gry komputerowe, bo w komputerze tylko się klika, a tu trzeba myśleć – zgodnie twierdzą Zuzia Tamkun i Laura Żakiewicz z SP9 w Olsztynie. Mali chłopcy z SP6 w Olsztynie na stoisku Wydziału Bioinżynierii Zwierząt i Laboratorium Diagnostyki Molekularnej Wydziału Biologii i Biotechnologii dość długo trwali przed modelem świni i z zaciekawieniem układali w jej brzuchu narządy.

- To jest bardzo ciekawe. Nie wiedzieliśmy jak świnia jest zbudowana – wyjaśniają. I chociaż niemal każdy z nich był już kiedyś w Kortowie – to wszystko im się tu podoba.

Z kolei w Katerze Hodowli Owiec i Kóz dominowały klimaty artystyczne. Teresa Dopart – artystka zajmująca się wyrobami z filcu pokazywała, co można z niego wyczarować. Temu kto wie, że filc to zbita w jednolitą masę owcza wełna –trudno uwierzyć, że to z niego powstały zwiewne szale, peleryny, kapelusiki. Ale co robić, gdy sfilcuje się sweter?

- Zamrozić mokry na dzień w zamrażarce, a po rozmrożeniu rozciągnąć. Bo sweter wełniany filcuje się wtedy, gdy w praniu występuje różnica temperatur – wyjaśnia Zofia Borys, która przyszła do Katedry obejrzeć dzieła z filcu.

Jeden z pierwszych warsztatów przeprowadzili pracownicy Katedry Bankowości i Finansów. Nosił tytuł „Jak zarobić pierwszy milion”. Tytuł był nieco mylący, bo mówili jak pomnożyć pieniądze, kiedy się już je ma. Czyli jak?

Można inwestować w obrazy, w wino. Opłaca się w też w złoto, bo w czasach kryzysów jego cena zawsze idzie w górę. Dobrze można wyjść też na zegarkach. Jeśli ktoś nie ma takich pieniędzy to może inwestować w komiksy albo znaczki pocztowe.

Chociaż warsztaty zaczęły się rano, chętnych nie brakowało.

- Przyszliśmy poszerzyć swoją wiedzę. Chcielibyśmy kiedyś stać się milionerami – mówią Andrzej Paluszek i Karolina Józefowicz z Olsztyna, studenci Politechniki Warszawskiej.

- Olszyńskie Dni Nauki i Sztuki to wydarzenie szczególne. Pokazuje oblicze UWM w przyjazny, czasem zabawny sposób. Cieszymy się, że wzbudzają tak wielkie zainteresowanie. Spodziewamy się, że liczba uczestników przekroczy 20 tys. – nie ukrywa radości prof. Jerzy Jaroszewski, prorektor UWM ds. nauki. I przekroczyła, bo Kortowo odwiedziło w ciągu 3 dni, co najmniej 23 tys. zarejestrowanych osób, 600 na koncercie zespołu „Raz dwa trzy” i nieznana liczba widzów różnych wystaw i pokazów.

Anna Smoczyńska, kierownik Biura ds. Nauki i Współpracy z Gospodarką, które koordynowało Dni, jest więc bardzo zadowolona.

- Współpraca ze wszystkimi instytucjami układała nam się bardzo dobrze, publiczność dopisała, koncert udał się znakomicie, zebraliśmy pozytywne opinie, więc nasza praca dała efekt – mówi Anna Smoczyńska.

Projekt współfinansowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, samorząd Olsztyna, spółdzielnię Społem Olsztyn, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo i koncern Energa.

Lech Kryszałowicz

Komentarze nie są dozwolone.