22 Grudnia 2023

Aktualności


Etykieta to zbiór norm zachowania, zwyczajów i form towarzyskich obowiązujący w określonej grupie społecznej lub środowisku. Wszyscy sobie zdajemy sprawę z jej istnienia, ale nie zawsze potrafimy postąpić zgodnie z jej zasadami. Julia Gadomska jest studentką filologii polskiej na UWM, a w social mediach także „Panią Etykietą”, która popularyzuje wiedzę dotyczącą dobrych manier.

Na jakich działasz platformach?

Przede wszystkim tworzę na TikToku i jest to moja główna platforma. Mam również konto na Instagramie, na którym zaczynałam, oraz konto na YouTube i na Spotify, na którym są pierwsze odcinki podcastu. Miałam krótką przerwę w nagrywaniu, ale teraz mam zamiar kontynuować moją działalność również w formie podcastu.

Dlaczego TikTok to twoja główna platforma?

Mam wrażenie, że tam łatwo jest trafić do szerszego grona odbiorców. Na Instagramie to było dosyć trudne i frustrujące pod tym względem, że miałam widzów, ale to byli przeważnie moi znajomi lub osoby, które kojarzyły mnie z rodzinnego miasta. Trudno było przez sam algorytm dodawania hasztagów zdobyć popularność i trafić do szerszego grona odbiorców. Na TikToku okazało się to o wiele łatwiejsze, ponieważ dodałam film i on automatycznie przez to, że obejrzało go kilka osób do końca, trafił do sekcji „Dla Ciebie”. Właśnie w ten sposób algorytm TikToka sprawił, że dotarł on do większej liczby odbiorców.

Jak byś określiła to, co tworzysz nad TikToku?

W kilku słowach powiedziałabym, że jest to kontent edukacyjny i poniekąd zalicza się też do kategorii lifestyle.

Dlaczego zainteresowała cię tematyka savior-vivre’u?

To jest dobre pytanie i bardzo często się ono pojawia, szczególnie w momencie, w którym spotykam się z widzami albo organizuję różnego rodzaju live. Niestety, ja… nie pamiętam tego momentu. Prawdopodobnie trafiłam na jakiś artykuł w internecie. Pierwszym kanałem, który chyba śledziłam, był „Czas Gentlemenów” Łukasza Kielbana i myślę, że to za sprawą tego, że spodobał mi się jego projekt, zainteresowałam się taką tematyką. Niestety ten kanał już nie istnieje. Wydaje mi się, że szukałam odpowiedzi na pytanie, jak zachować się w danej sytuacji. Jestem również przekonana, że to zainteresowanie wynika z tego, że bardzo zależy mi na jakości mojego życia. To jest również powiązane z drugą serią, którą prowadzę.

Czego dotyczy ta druga seria?

Ona skupia się przede wszystkim na dbałości o otoczenie, ale również o rzeczy osobiste, które posiadamy. Ogólnie o codzienność. Tak bym ją scharakteryzowała.

Czy cieszy się to zainteresowaniem?

Na pewno mniejszym niż dobrymi manierami, bo one są bardziej kontrowersyjne. Smuci mnie to, ale niestety faktem jest, że takie treści bardzo często powodują wzrost liczby moich obserwujących. Mam na myśli na przykład jakieś kontrowersyjne rady. Nie sądziłam, że postawienie plecaka na podłodze w autobusie może być kontrowersyjne, ale okazuje się, że jak najbardziej może.

Często się słyszy, że w internecie panuje „samowolka” i jest tutaj niski poziom kultury. Czy według twoje materiały mogą się w jakiś sposób przyczynić do promowania kultury i dobrego zachowania?

Bardzo bym chciała, ponieważ ja również zauważam, że faktycznie w internecie częściej spotykam się z jakimiś negatywnymi komentarzami na mój temat. Tutaj po prostu mam do nich łatwiejszy dostęp niż w momencie, w którym ktoś mówi coś takiego na mój temat, ale za moimi plecami. Bardzo bym chciała, żeby moje filmy przede wszystkim uwrażliwiały społeczeństwo. Zawsze nawołuję do tego, żeby komplementować i nie do końca mam wrażenie, że wszyscy dobrze interpretują wolność słowa, ponieważ ludziom się wydaje, że można wykorzystywać ją do mówienia tego, że czyjś sposób bycia jest irytujący lub wkurzający i nie podoba nam się jego mieszkanie, bo, krótko mówiąc, jest paskudne. Nie za bardzo rozumiem funkcjonowanie takich negatywnych komentarzy. Zawsze staram się wejść w polemikę i zapytać, skąd w ogóle pomysł na pisanie takich rzeczy. O ile widzę sens w pisaniu miłych komentarzy, ponieważ sprawiają przyjemność, to wyrażenie swojej krzywdzącej opinii w takich naprawdę błahych, nieznaczących sprawach, już niezbyt. Oprócz przykrości niczego to nie wnosi do dyskusji.

Czy zauważyłaś, że zachowanie spokoju i uprzejmość wobec drugiej osoby, nawet gdy jest ona niemiła, pomaga rozładować napiętą sytuację?

Jak najbardziej. Są to też umiejętności, które ja bardzo chciałabym posiąść. Pracuję w obsłudze klienta, więc wiem, że w sytuacjach, w których ktoś jest dla nas niemiły, a my nadal z opanowaniem jesteśmy uprzejmi w stosunku do tej osoby, to bardzo często zbija tę osobę z pantałyku. Nagle się dezorientuje i faktycznie bardzo często się uspokaja, ponieważ widzi, że te negatywne emocje, które tutaj się pojawiły, nie mają za bardzo uzasadnienia i wtedy bardzo łatwo jest opanować taką konfliktową sytuację. Niestety co innego, kiedy dajemy się ponieść emocjom. Ja zdecydowanie ze swoim dosyć porywczym temperamentem mam skłonności do tego, żeby przyjąć taką samą postawę obronną, ale walczę z tym.

Julia Gadomska

Czy miałaś kiedyś takie sytuacje, gdy dzięki przestrzeganiu zasad savoir-vivre’u osoby, które nie były zbyt dobrze do ciebie nastawione, zmieniały to nastawienie?

Trudno mi to powiedzieć, trzeba zapytać tych osób. Etykieta daje mi przede wszystkim niesamowitą pewność siebie. To, że zawsze, w jakiej sytuacji się nie znajdę, będę wiedziała, jak się zachować. Często zdarza mi się świadomie odchodzić od tych zasad, ale bardzo warto je znać, aby łamać je umiejętnie i w odpowiednich sytuacjach.

Wróćmy do twojej działalności na TikToku. Jak wygląda proces tworzenia treści? Skąd bierzesz materiały? Czy sama je opracowujesz, a może ktoś ci pomaga?

Absolutnie wszystko robię sama. Nie mam też osoby, która by montowała moje filmy. To zaczyna się od pomysłów. Bardzo często powstają one gdzieś sytuacyjnie. Na przykład wtedy, kiedy jestem na uniwersytecie i widzę, że jakąś sytuację można było rozwiązać lepiej. Potem decyduję się nagrać o tym film. Często pytania widzów okazują się pomocne, ponieważ okazuje się, że są tematy, o których nawet bym nie pomyślała, a ktoś inny akurat ma taki problem i dzięki temu mogę poszerzyć swoje horyzonty i na to pytanie odpowiedzieć. Te pytania przychodzą zazwyczaj w momencie, w którym mam więcej wolnego i spędzam czas w domu. Mam listę w notatniku, na którą wpisuję pomysły na filmy i raczej nie piszę sobie scenariusza. Myślę o tym, co chciałabym powiedzieć w tym filmie, a potem staję przed kamerą i mówię. Teraz zajmuje mi to naprawdę niewiele czasu, ale z początku było to bardzo trudne. Pamiętam, że pierwszy TikTok trwał około 40 sekund i odpowiadał na pytanie, czy zdejmować rękawiczki, kiedy podajemy komuś dłoń. Nakręcenie tych 40 sekund zajęło mi 3 godziny. Obecnie jestem w stanie nagrać taki 40-sekundowy TikTok nawet w 3 minuty, jeżeli mam dobry dzień.

Czy Pani Etykieta miała jakieś konflikty?

Zdecydowanie, ale zdarzało mi się też mieć sytuacje, które byłyby określane po prostu jako faux-pas. Zdarza mi się na przykład przewrócić lub wyciągnąć do kogoś dłoń jako pierwsza. Raz miała miejsce ta druga sytuacja, ale zapamiętałam ją na długo. Zdarza mi się po prostu zachować nie w porządku, ponieważ jestem człowiekiem.

Zdarzało ci się upominać znajomych i uczyć ich dobrego wychowania?

Absolutnie nie. Jestem gorącą przeciwniczką upominania innych. Myślę, że nie ma bardziej nieeleganckiej rzeczy niż upomnienie kogoś. W przypadku zachowania, czy na przykład błędów językowych lub ortograficznych, ja nigdy nie upominam i zachęcam do tego samego.

Obserwujesz, co się dzieję w internecie, więc widzisz, co robią osoby publiczne. Czy one łamią zasady dobrego wychowania?

Tak i to przede wszystkim dlatego, że wielu z nas tych zasad nie zna. Bądźmy szczerzy: nie mamy społecznego przymusu dbania o dobre maniery. Nie wiem, czy kiedykolwiek tak było. Na pewno artyści są poniekąd z tego zwolnieni i z mojej obserwacji wynika, że mogą więcej. Co innego na arenie politycznej. Tu zdarzają się sytuacje naprawdę nieeleganckie i nie mówimy jedynie o złym skrojeniu spodni do garnituru. Środowiskami, które można obserwować, są rodziny królewskie, ale im też zdarza się złamać jakieś konwencjonalne zasady savoir-vivre'u, ale akurat im wolno.

Obecnie możemy zaobserwować trend oglądania posiedzeń sejmu X kadencji. Przyglądasz się politykom? Jak oni ostatnio wypadają w twojej opinii?

Nie będę ukrywała, że widzę poprawę, ale niestety poziom dyskusji bardzo często odbiega od tego, co ja sobie wymarzyłam. Czasami komentuję na przykład ubiór polityków albo sytuację, w której to jakiś polityk dostał parasol i otworzył go nad głową tłumaczki języka migowego. Ona podziękowała, myśląc, że ten parasol jest dla niej, a ochroniarz tego polityka podał ten parasol mu. To było bardzo niezręczne, ale bardzo lubię komentować takie sytuacje, ponieważ to są właśnie smaczki ze świata savoir-vivre’u. Trudno mi o tym mówić w momencie, w którym widzę, na jak niskim poziomie dyskusji i podstaw dobrych manier jesteśmy. Wtedy otwieranie parasola i sposób, w jaki został podany, zdecydowanie traci na wartości.

Czy będzie kiedyś lepiej i staniemy się bardziej kulturalni i wychowani?

Mam wielką nadzieję. Bardzo często przez osoby starsze jest stawiana teza, że kiedyś ludzie byli kulturalniejsi. Ja bym chyba nie zaryzykowała takim stwierdzeniem. Na pewno w niektórych przypadkach zwracali oni uwagę na obowiązujące normy bardziej niż młodzież, chociaż wiek młodzieńczy ma do siebie to, że bardzo często od tych norm społecznych się odchodzi. Poruszamy wiele kwestii, które kiedyś były zaniedbywane. Ludziom się wydaje, że savoir-vivre to taki przestarzały temat, a bardzo często poruszanym w nim problemem jest na przykład karmienie piersią w miejscach publicznych lub dotykanie brzucha kobiet, które są w ciąży. To są tematy, które rozwinęły się dopiero niedawno i to idzie w zdecydowanie lepszym kierunku. Dowiadujemy się, że absolutnie nie mamy prawa dotykać takiej osoby, jeżeli się jej nie zapytamy. Widzimy też, że można z psami i kotami wchodzić do większej liczby lokali, na przykład na Starym Mieście w Olsztynie. Rozmawiamy o tym, dlaczego na przykład psów nie powinno się głaskać bez pozwolenia właściciela oraz żeby nie przeszkadzać psom, które pełnią funkcję przewodnika dla osób niedowidzących lub niewidomych. To są bardzo ważne tematy, o których zazwyczaj się nie myśli, kiedy mowa o etykiecie, a jak najbardziej są to dobre maniery.

Jak byś ludzi zachęciła do baczniejszego przestrzegania zasad etykiety?

Ja bym powiedziała, że wystarczy być życzliwym. Jest to fundament, na którym zbudujemy prawdopodobnie całą resztę. Jaką sukienkę założyć do opery? Jak zaadresować e-mail do wykładowcy? Jednak ta życzliwość zdecydowanie nam się opłaca i jest według mnie przejawem dbałości o inne osoby. To piękne i świadczące o wrażliwości.

Rozmawiał: Adrian Lamparski

 

 

„Studenckie rozmowy” to nowy cykl tekstów publikowanych na stronie Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Autorem wywiadu z Julią Gadomską z Wydziału Humanistycznego jest Adrian Lamparski, który jako praktykant współpracuje z „Wiadomościami Uniwersyteckimi”.

Rodzaj artykułu