26 Września 2023

Aktualności


Nauka języków obcych nie tylko poprawia nasze umiejętności komunikacyjne, ale także poszerza horyzonty i wiedzę. O tym, jak robić to efektywnie, rozmawiamy z dr hab. Mariolą Jaworską, prof. UWM, kierowniczką Katedry Lingwistyki Stosowanej.

Zacznę od sztampowego, ale jednocześnie ważnego pytania. Dlaczego warto uczyć się języków obcych? 

Niezależnie od różnorodnych motywacji, uczenie się języków wzbogaca nas i otwiera szerokie spektrum nowych możliwości. Z jednej strony, języki obce są oczywiście „narzędziem”, które umożliwia porozumiewanie się w określonych sytuacjach w środowisku obcojęzycznym. Z drugiej zaś, ich poznawanie poszerza nasze horyzonty i spełnia ważne funkcje poznawcze. Aby móc się komunikować, oprócz językowej, potrzebne nam są też inne kompetencje: (inter)kulturowa, wszak język istnieje w ścisłym związku z kulturą, pragmatyczna, która przejawia się w umiejętności dostosowywania naszej wypowiedzi do zamierzonego celu (dotyczy to także takich środków komunikacji, jak gesty), czy dyskursywna, związana między innymi ze stosowaniem strategii komunikacyjnych. Prowadząc zajęcia z podstaw lingwistyki stosowanej, staram się pokazać studentom, jak interesującym obszarem jest językoznawstwo i jak szeroki ma kontekst. Język można bowiem analizować z różnych perspektyw: jako zjawisko fizyczne, system znaków, zbiór zdań lub tekstów, ale także jako wytwór kultury lub sposób poznania. Mnie naukowo szczególnie interesują ujęcia psycholingwistyczne i glottodydaktyczne, związane z szeroko pojętą analizą procesów uczenia się i nauczania języków obcych.

Czym jest akwizycja języków obcych?

To pojęcie jest różnie definiowane, w zależności od literatury, do której się odwołujemy, zwłaszcza w odniesieniu do konkretnego obszaru językowego, np. anglo- lub niemieckojęzycznego. Zwykle pod pojęciem akwizycji rozumie się przyswajanie języka w naturalnym otoczeniu, w sposób nieuświadomiony. Dopiero w późniejszym stadium, gdy rozwiniemy kompetencję metajęzykową, umożliwiającą nam myślenie o języku i jego użyciu, jesteśmy w stanie „uczyć się” języka. Wtedy najczęściej mamy do czynienia z procesem sterowanym, który wymaga obecności nauczycieli, stosowania materiałów dydaktycznych oraz przekazywania pewnych zasad i reguł językowych. Trzeba jednak zauważyć, że nie wszyscy badacze popierają stawianie terminów „akwizycja”, „przyswajanie” i „uczenie się” w wyraźnej opozycji, ponieważ nie jest do końca jasne, czy te procesy różnią się tak zasadniczo.

Co jest najważniejsze w procesie nauki języka obcego? 

Ważne jest to, aby pamiętać, że uczenie się to ukierunkowany na cel proces, w którym istotna jest aktywność uczącego się. Z badań od dawna już wiemy, że wiedzy nie da się „przekazać”, przenieść „z jednej głowy do drugiej”, gdyż każdy z nas konstruuje ją w indywidualny sposób, opierając się na swoich doświadczeniach i uprzednich informacjach przechowywanych w umyśle.

Na co w tej chwili zwraca się największą uwagę, jeśli idzie o naukę języków obcych? 

Są to kwestie związane z indywidualnością i podmiotowością człowieka oraz refleksją nad własnym uczeniem się. Chodzi o zachęcanie do poznawania swojego stylu uczenia się, który rozumiemy jako wielowymiarowy profil preferencji uczącego się, specyficzne dla niego zachowania psychiczne i poznawcze, które definiują jego naukę języka obcego. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na preferencje sensoryczne, wyznaczające dominujący typ percepcji: wizualny, audytywny i kinestetyczny, choć należy pamiętać, że wielu z nas przynależy do typów mieszanych i należy poświęcić trochę więcej czasu na autorefleksję w tym obszarze niż wykonanie kilkuzdaniowego testu w Internecie.

Ruch w nauce wykorzystywany jest chyba rzadko, prawda?

To prawda, ruch jest zazwyczaj w najmniejszym stopniu wykorzystywany jako droga uczenia się, a szkoda, ponieważ może bardzo wspomagać naukę. Obecnie bardzo podkreśla się zalety podejścia polisensorycznego, czyli takiego, gdzie percepcja materiału językowego odbywa się z wykorzystaniem różnych kanałów zmysłowych równocześnie: wzrokowego, słuchowego, ruchowo-dotykowego, a także – gdy to możliwe – węchowego. Im więcej zmysłów bierze udział w uczeniu się, tym trwalej zapamiętujemy. W tym kontekście przykładem niech będzie bezpłatny portal internetowy Lyricstraining.com, dostępny także jako aplikacja mobilna, który oferuje piosenki w różnych językach. Możemy wybrać sobie swój ulubiony utwór, równocześnie oglądać wideo, słuchać, czytać i uzupełniać tekst. To bardzo efektywny, a jednocześnie atrakcyjny sposób uczenia się. Sama wykorzystuję go w nauce języków angielskiego i francuskiego, muzyka i rytm bardzo mi pomagają.

Słyszałam jak ktoś kiedyś powiedział, że nauczył się angielskiego na piosenkach Beatlesów. Z pewnością jest to uproszczenie, ale coś w tym jest…

Właśnie. Nauka angielskiego przychodzi nam stosunkowo łatwo, pomimo że z językoznawczego punktu widzenia – gdyby spojrzeć tylko na relację pomiędzy płaszczyznami fonologiczną i ortograficzną – jest to skomplikowany język. Nie mamy jednak z nim większych trudności, przynajmniej w podstawowym zakresie znajomości, ponieważ nas otacza – występuje np. w utworach granych w radiu. Słuchając piosenek, dużo łatwiej uczymy się chociażby związków frazeologicznych, np. idiomów. Muzyka i piosenki pozwalają nam utrzymać wrażliwość słuchową na dźwięki charakterystyczne dla danego języka, ćwiczyć wymowę. Są też zazwyczaj łatwo przyswajane i trwale przechowywane w pamięci ze względu na rymy, rytm i powtarzające się struktury.

Pani profesor, a co sądzi pani o takim pomyśle, aby uczyć się języków, pracując z materiałami, które dotyczą naszych zainteresowań. Jeśli np. ktoś pasjonuje się piłką nożną, to czyta o tej dyscyplinie sportu w języku, którego się uczy.

Tutaj wracamy do kwestii indywidualności uczącego się – w jakim jest wieku, na jakim etapie nauki się znajduje, jakie ma predyspozycje, a także jakie są jego preferencje i zainteresowania. Ich uwzględnianie może znacząco wpływać na efektywność nauki, chociażby ze względów motywacyjnych. Jeśli jednak chcemy posługiwać się językiem na poziomie pozwalającym odnalezienie się w różnych sytuacjach, musimy uwzględniać w nauce różnorodne zakresy tematyczne. Skoro już jesteśmy przy indywidualności, warto wspomnieć o wykorzystywaniu różnorodnych strategii uczenia się, czyli pewnych sposobów postępowania, które pomagają nam lepiej zrozumieć i zapamiętać dany materiał, a następnie, gdy jest potrzebny, wydobyć go z pamięci. Są to na przykład strategie pamięciowe, a wśród nich mnemotechniki, czyli sztuczne sposoby zapamiętywania. 

Pozwolę sobie zapytać teraz o pani osobiste doświadczenia jako osoby, która zna więcej niż jeden język obcy. Czy z perspektywy czasu dostrzega pani jakieś błędy, które popełniała pani w procesie uczenia się języków? 

Gdy sięgam pamięcią do czasów szkolnych, przypominam sobie bardzo dużo „wkuwania słówek”, bez wykorzystywania ich w kontekście. To skutkuje sytuacją, w której mimo zapamiętania wyrazów, boimy się ich użyć, gdyż nie jesteśmy pewni, czy będą zastosowane poprawnie i odpowiednio w kontekście. Ponadto bardzo dużą wagę przywiązywano wówczas do nauczania gramatyki, głównie poprzez wykonywanie licznych zadań pisemnych. Choć tego typu ćwiczenia, automatyzujące używanie struktur, są oczywiście potrzebne, to równie ważne są aktywności konwersacyjne, rozwijające umiejętność bezpośredniej reakcji w określonej sytuacji komunikacyjnej. 

Rozmawiała Marta Wiśniewska

Dr hab. Mariola Jaworska, prof. UWM jest kierowniczką Katedry Lingwistyki Stosowanej UWM. Jej zainteresowania naukowe dotyczą m.in. akwizycji języków obcych, wpływu uwarunkowań indywidualnych na proces uczenia się i nauczania języków obcych, strategii uczenia się języków obcych. Prowadzi zajęcia z zakresu metodologii badań językoznawczych, zagadnień akwizycji języków oraz wykorzystania nowych technologii.

Artykuł pochodzi z wrześniowego wydania "Wiadomości Uniwersyteckich", które można czytać TU

 

 

 

 

Umiejętności językowe można zdobywać na UWM na kierunkach filologicznych, ale także na kierunku lingwistyka w biznesie, o którym więcej można przeczytać >>> TU

Rodzaj artykułu