1998
12.29

Szybki wypad przed samymi świętami do Białowieży w składzie: Ela, Przemo, Aga, Tomek i Fala. Pomijając fatalną pogodę i zamknięte w tym terminie wszystkie atrakcje w Białowieży, największą wtopą wyjazdu było koczowanie ok. 4h w nocy na dworcu wschodnim z Warszawie… bo akurat w czwartki pociąg, który miał być, nie chodził.


Autor wpisu: Tomasz Niewęgłowski (wpisów:26, wszystkie wpisy autora: )

Brak komentarzy

Dodaj własny komentarz